"Wiem na pewno , że tak jest ponieważ tak mi się wydaje"

środa, 31 października 2012

I Błądny Półmaraton

Kolejny trening, kolejny bieg.Ten był wyjątkowy pod jednym względem. Błąd, mój pies, przetruchtał swój pierwszy w swoim pieskim życiu półmaraton.

Błąd to kundel. Mieszanka ogara i beagla. Jeszcze półtora miesiąca temu wiódł „przeszczęśliwy” żywot psa łańcuchowego w pewnej wsi w Gorcach. Teraz podgryza mojego drugiego psa, schroniskowca, oraz łagodzi skutki samotności biegaczej towarzysząc mi na treningach.

Wywiało nas aż pod Nielepice, gdzie dobiegliśmy spod Skały Kmity w Zabierzowie. Miła, pofałdowana okolica, skałki, lasek, trochę pól. Biegnąc przez wieś można zechcieć nieco przyspieszyć ze względu na psiaki autochtonów, które pałają chęcią potowarzyszenia w treningu. Po lasach wytyczone są ścieżki dla osób, które pogubiły narty i teraz błąkają się z kijkami daremnie desek poszukując…

Warunki pogodowe były wymarzone, świeży śnieg, dużo błota, kałuże, masa opadłych liści. Pod koniec biegu doszła do tego jeszcze mgła. Biegać, nie umierać.

Zdjęć nie zrobiłem, bo baterie w aparacie zdechły na samym starcie.  Sami jedźcie tam i poróbcie. Polecam.

Trasa tukej:




PS. Każdy kto trzyma psa na łańcuchu jest gupi.




PS.2. Nadal nie zostałem morsem :/

środa, 17 października 2012

Obsuwa.

Ups.
Jakoś takoś się złożyło, że wycofałem się ( chwilowo) z aktywnego uczestnictwa w świecie sławnych i poczytnych blogów.

Nie bójcie się. Mam niestety talent do grafomaństwa więc wrócę niebawem do pisania. Pewnie już po najbliższej niedzieli. Po rozpoczęciu sezonu na morsa.

Tymczasem zapraszam do lektury najnowszego wpisu zaprzyjaźnionego blogera i biegacza o III biegu na Magurkę, które to zawody postanowiliśmy uświetnić naszymi skromnymi osobami...


wtorek, 2 października 2012

Krrraaaaaakóóóóóóóów!

Zastanawiałem się długo jak to to opisać ale widok ten jest tak niewłaściwy i niewiarygodny, że nie znalazłem słów.



"pożyteczna reklama - piękniejsze miasto"
Zaiste, piękno aż w oczy kole :).

A propos pamiętacie notkę o Meiera i Żabińcu? Byłem tam dziś. Praca na ul. Konecznego wre aż furcy. Bynajmniej nie nad drogami dojazdowymi.

Pozwolę sobie zacytować artykuł z Gazeta.pl:


Miała być alternatywna droga wyjazdu i mniejsze korki na Żabińcu. Zamiast tego na osiedlu pojawiły się cztery nowe bloki i kilka domów jednorodzinnych. A w planach są kolejne inwestycje, które jeszcze bardziej zakorkują tę część miasta.
Poranek, osiedle Żabiniec. Kilkanaście samochodów stoi w korku na ul. Żabiniec, która jest jedyną drogą wyjazdową z osiedla. Gdy wreszcie kierowcy dobijają do skrzyżowania z ul. Żmujdzką i pełni optymizmu liczą, że licznik przekroczy prędkość 5 km na godzinę, czeka ich kolejne rozczarowanie. Na Żmujdzkiej, która ma 450 m długości, stoją nieraz ponad 20 minut w korku.

- Kolejni urzędnicy obiecują nam drugi wyjazd i nic z tego nie wychodzi. W Krakowie pojawia się wiele osiedli molochów, ale nigdzie nie ma sytuacji, w której mieszkańcy mogą wyjechać z niego tylko jedną uliczką! - denerwują się mieszkańcy.

10 tysięcy ludzi

Ich problemy narastają od kilku lat. W latach 90. Żabiniec był jednym z pierwszych nowoczesnych osiedli. Usytuowany na tyłach szpitala Narutowicza, od wschodu ograniczony al. 29 Listopada, od zachodu z ul. Prądnicką, tuż przy głównych szlakach komunikacyjnych i blisko historycznego centrum był jednym z najbardziej pożądanych miejsc do zamieszkania w mieście. Zaplanowany dla tysiąca mieszkańców rozrósł się jednak i dziś na Żabińcu mieszka mniej więcej 10 tysięcy ludzi. Tylko droga wyjazdowa i wjazdowa wciąż pozostaje jedna.

O sytuacji mieszkańców pisaliśmy prawie trzy lata temu, gdy w bólach rodziły się plany poprowadzenia alternatywnej drogi wyjazdu z osiedla. Jedną z koncepcji było połączenie ul. Mikołaja Reja ze Zdrową. Drugą - przedłużenie ul. Jaracza lub Konecznego do ul. Siemaszki. Mieszkańcy wciąż też liczyli, że powstanie Trasa Wolbromska, a w jej ramach ul. Miłosza połączy osiedle z al. 29 Listopada.

Od miejskich urzędników słyszeliśmy wówczas zapewnienia, że alternatywna droga powstanie najpewniej w 2011 roku. Tymczasem zbliża się koniec 2012 roku. Drogi jak nie było, tak nie ma. Pojawiły się za to cztery nowe bloki, kilka domków jednorodzinnych. Do tego w magistracie ustaliliśmy, że przygotowywanych jest kolejnych 20 inwestycji!

Nowe bloki na horyzoncie

Dariusz Partyka, radny dzielnicy Prądnik Biały: - Opiniowaliśmy te inwestycje negatywnie, bo zdajemy sobie sprawę z problemów komunikacyjnych na Żabińcu. Nasze opinie nie są jednak w żaden sposób wiążące, a miasto wychodzi najwyraźniej z założenia, że będzie tu budować tyle bloków, ile się zmieści.

Na razie są cztery, a jedynym zobowiązaniem jednego z deweloperów było... rozbudowanie ul. Żabiniec wraz z nawrotką na jej końcu.

Mieszkańcy zastanawiają się jednak, po co im nawrotka. - Przecież problem tkwi zupełnie gdzie indziej. My nie możemy spokojnie wyjechać z osiedla. Zawracać możemy do woli, bo tutaj wszystkie ulice są ślepe, więc człowiek kręci się w kółko - irytuje się Grzegorz, mieszkaniec ul. Reja.

Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT podkreśla, że następnym inwestorom nie będzie już tak łatwo. - Każdy, który będzie chciał stawiać na osiedlu bloki, będzie musiał we współudziale z miastem zrobić alternatywny wyjazd z osiedla - mówi Hamarnik. I podkreśla, że koncepcja przedłużenia ul. Jaracza do Siemaszki jest już w trakcie procedowania. - Wydano zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, ale wpłynęło odwołanie od tej decyzji, więc wojewoda wstrzymał inwestycję. 13 lipca tego roku wpłynęło drugie odwołanie i czekamy na rozstrzygnięcie wojewody. Jeśli wszystkie procedury odwoławcze zostaną wyczerpane, wtedy będziemy mogli zbudować tam drogę - mówi Hamarnik. Kiedy? Tu urzędnicy żadnych dat wskazać nie potrafią.

25 decyzji

Wiadomo jednak, że na osiedlu powstaną nowe bloki. W ciągu ostatnich pięciu lat dla terenów przy ul. Żabiniec i Konecznego wydano 25 decyzji o pozwoleniu na budowę. Wszystkie dotyczą budowy budynków wielorodzinnych. Miejscy urzędnicy podkreślają, że wszystkie decyzje zostały wydane zgodnie z przepisami. - Obecnie na wskazanym terenie położonym w rejonie ulic Konecznego i Żabiniec nie obowiązuje i nie jest również sporządzany żaden miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego - przyznaje Kinga Sadowska z biura prasowego UMK.

Trudno też mówić o tzw. Trasie Wolbromskiej. Nie ma jej w aktualnym Wieloletnim Planie Finansowym Miasta.
Źródło: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12488939,Zabiniec__Coraz_wiecej_blokow__coraz_wieksze_korki.html#opinions