A więc zapraszam do rywalizacji na Endomondo:
Miłego nabijania kilometrów!
Jutro nawiedzam biegowo okolice Kudłaczy. Kto wie, może spotkamy się gdzieś na trasie?
OdpowiedzWydaje mi się, że w grupie Mastersów jest wielu którym "wisi" sprawa oświetlenia parku a prawdopodobnie jest kilku, którzy są przeciw.
Cześć,
dareklis 18 2012
tak sobie czytam tą emocjonalna dyskusję,…
i jako jeden z samozwańczych animatorów naszej grupy muszę stwierdzić:
- światło jest potrzebne w parku
- kawka / Jurek Ślusarczyk / pisze fajne teksty – aż chce się czytać
- Pionk / a kto to jest ?? ja nazwam się Darek Kaczmarski / ma prawo uważać, że biega się fajnie po ciemku.
Jeden lubi piwo, drugi czekoladę a trzeci ,.. jak mu skarpetki śmierdzą. Gustów się nie krytykuje.
A więc my / z małej litery / będziemy dalej walczyć o śwatło, Pionk niech dalej biega sobie po ciemku, a Kawka niech dalej pisze – bo dużą przyjemność mamy z tej jego lektóry.
Darek Kaczmarski
ZAMYKAM temat – po groźba wyrzucenia z Masters i zablokowania konta – A co ? To nie jest forum z „róbta co chceta” a jak się komuś nie podoba to po prostu nie przychodzi na treningi i nie wchodzi na stronę – PROSTE!!! NO NIE – jak to mówią w Nike – „Just do it”
darek
Obiecanki…
Bardzo mnie irytują nierówności na parkowych alejkach, które wyrastając znienacka narażają mnie na upadek. Nasuwa mi to złe myśli o Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, a może o innych odpowiedzialnych za ten stan rzeczy władzach gminy, miasta czy województwa – powinienem był pomyśleć kiedy po raz kolejny potknąłem się biegając po nieoświetlonych alejkach. Zamiast tego jednak z moich ust wyrwało się soczyste – o kurwa. Niestety tak, i chociaż bardzo się tego wstydzę to jednak trudno jest zachować spokój kiedy przez czyjąś głupotę, czy też brak dobrej woli, nasze zdrowie a może nawet i życie jest w ciągłym niebezpieczeństwie. Jakoś i tym razem udało mi się odzyskać równowagę i cudem wybronić przed upadkiem więc mogłem kontynuować swój popołudniowy trening. To już siódmy rok jak przemierzam te alejki i właściwie każdą nierówność znam na pamięć, ale wskutek tarcia na styku płyt tektonicznych i ruchów górotwórczych skorupy ziemskiej na asfaltowej, od wieków nie konserwowanej nawierzchni, pojawiają się coraz to nowe szczeliny i wybrzuszenia. Sytuację, chociaż częściowo, mogłoby poprawić od lat obiecywane przy okazji wyborów parlamentarnych czy do władz lokalnych, oświetlenie Parku Lotników, jednak od lat nic się nie dzieje. Wiosną tego roku pojawiła się nadzieja. Prasa lokalna poinformowała, że sprawa oświetlenia będzie finalizowana, że są już pieniądze w kwocie 300 000 zł i jesienią będzie można spacerować lub biegać po rzęsiście oświetlonych alejkach. Jednak we wrześniu okazało się, że nie jest to wcale takie pewne i że pieniążki może zostaną przeznaczone na inny, ważniejszy cel (np. zmianę nazwy jakiejś ulicy na przedmieściach). Kilka lat temu zbieraliśmy podpisy pod petycją w sprawie oświetlenia parku i o ile pamiętam zebraliśmy ich na tyle dużo, że gdyby każdy do podpisu dołączył stówę to sami uzbieralibyśmy kwotę potrzebną do realizacji tej inwestycji. Niestety jednak pieniędzy nie mamy więc jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę władz miasta. Tymczasem biegając po parku o godzinie 17.00. a więc dość wczesnym popołudniem narażamy się na złamanie nogi na nierównościach terenu, których nie dojrzymy w egipskich ciemnościach, albo co pewnie gorsze, na spotkanie z grupą wesołych chłopców, którzy dla zabawy zechcą na naszych plecach odtańczyć Krakowiaczka.
Teraz sami widzicie, że w takich okolicznościach trudno jest zachować spokój i powściągnąć swój język. Nie dziwmy się więc kiedy usłyszymy gdzieś koło siebie w ciemności rzucone grube, niecenzuralne słowo. I cóż, pozostaje nam chyba czekać do następnych wyborów. Może znów nam coś obiecają…
Komentarze: 16 Dodaj komentarz
METODYlis 8 2012Niestety jest jak jest i „przez czyjąś głupotę, czy też brak dobrej woli” nie zamierzam tracić zdrowia / życia. Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i zainwestować tych kilka stów w czołówkę, bo inaczej o treningu na terenie parku można zapomnieć. Z drugiej strony chłopcy z niecenzuralnymi słowami, którzy z nastaniem mrozów pewnie zmienią swoje miejsce biesiadowania.
Odpowiedz lis 8 2012Ojojoj.
Dorosły mężczyzna bez żenady pisze, że od kilku lat bohatersko unika kontuzji na „wyrastających znienacka nierównościach” nieoświetlonego w nocy parku…
Łzy wzruszenia zalewają mi oczy .
Twardym trzeba być nie miękkim. Sugeruję wyposażyć się w latarkę i nie biadać nad brakiem światła, albo… zmienić miejscówkę na oświetloną.
Tak przy okazji:
Kraków oprócz tego, że jest miastem o najgorszym powietrzu w Polsce to na dodatek znajduje się też w czołówce miast o największym zanieczyszczeniu światłem. Nie widzę więc powodu by oświetlać jeszcze dodatkowo ten park.
Tym bardziej, że ten teren i tak już jest zniszczony. A po otwarciu ul. Lema i hali widowiskowo-sportowej wszelki odpoczynek i rekreacja w ex-parku Lotników Polskich stanie się parodią.
A propos „wesołych chłopców” O ile pamiętam to jedyne nieprzyjemne zdarzenie jakie spotkało Mastersów w parku miało miejsce jakieś 2 lata temu w ŚRODKU DNIA, kiedy kilku (naćpanych?) małolatów wyskoczyło do kilkunastoosobowej grupy ludzi. Przykro się to dla agresorów skończyło.
W parku w nocy jest miło. Bywam tam( biegam także) często sam oraz z żoną i nigdy nic przykrego nas nie spotkało. Paradoksalnie dlatego, że nie ma tam latarni jest tam bezpiecznie. Bo nikt tam się nie szlaja po nocy.
Gdyby faktycznie było tam tak strasznie jak odmalowują to media oraz piszący na tutejszym forum to bez zbrojnej obstawy nie można by się było poruszać po tym lasku .
Nad zalewem nowohuckim też było bezpiecznie z w/w powodu. Odkąd zamontowano oświetlenie, wieczorami ławki okupują tzw. dresiarze a teren wokół nich jest b. zaśmiecony.
Proszę wziąć to pod uwagę.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
Monikalis 9 2012Każdy ma prawo do swoich opinii. Dwa lata temu kiedy zbierałam podpisy pod petycją o zainstalowanie oświetlenia w parku rozmawiałam z ludźmi, którzy z tego parku korzystają. I wiem, że takie oświetlenie jest potrzebne. Aktywnie korzystają z parku nie tylko biegacze, ale matki z dziećmi, rowerzyści, spacerujący z psami, emeryci. Brak światła wyłącza kilknascie ha obszaru zielonego w Krakowie z możliwości korzystania w sposób aktywny.
Czy tak powinno być w środku dużego miasta w centrum Europy?
Bywam w tym parku od trzech lat, przebieglam kilka tysięcy km i wieczorem muszę bardzo uważać żeby nie zrobić sobie krzywdy, bez względu na to czy biegne czy jadę na rowerze.
Płacę podatki i przestaje mi się podobać lekcoważenie potrzeb ludzi korzystajcych z parku w tym biegaczy też.
Odpowiedz kawkalis 9 2012Czy widziałeś kiedyś Pioku jak wygląda przerażona kobieta, która wie, że za chwilę zostanie napadnięta, zgwałcona, obrabowana albo spotka ją coś równie nieprzyjemnego? Ja widziałem, co gorsze to ja byłem mimowolnym sprawcą jej przerażenia. A wszystko wydażyło się w naszym bezpiecznym, przytulnym parku w środku dnia (jesień godz.18.00). I nieważne, że nic się nie stało, bo przecież nic nie miało się stać. Do dziś, mimo, że rzecz miała miejsce kilka lat temu, mam przed oczami obraz kobiety skulonej jak zbity pies, oczekującej na cios zadany przez człowieka, który nagle pojawił się z ciemności. I właśnie żeby uniknąć takich sytuacji potrzebne jest oświetlenie.
Piszesz, że Kraków jest „zanieczyszczony światłem”. Hmm… chyba masz na myśli parkingi i miejsca wokół ogromnych sklepiszczy nie wiadomo dlaczego zwanych potocznie galeriami. Racja, te miejsca są naprawdę zanieczyszczone ale tam Mastersi pojawiają się tylko w sytuacjach kiedy promują jakiś bieg, albo w sposób żartobliwy chcą pokazać, że można czas spędzić jakoś inaczej.
Piszesz też, że w parku nocą jest miło i ja się z Tobą zgadzam. Mnie też nigdy nic złego (oprócz opisanego wyżej przypadku) nie spotkało. Spróbuj jednak przekonać o tym małolata, któremu ktoś zabrał komórę, mężczyznę, któremu skrojono portfel, młodzieńca, który do parku wjechał na rowerze ale już wybiegał z niego pieszo i bez kurtki, czy wreszcie panienki idące do cioci na imieniny, na króre grupa młodzieńców wylała wiadro pomyj. Biegacz jest sobie w stanie poradzić z grupą nawalonych szczeniaków, ale nie każdy jest przecież biegaczem.
A pomijając wszystko, jak powiedział Trener, pobiegać można sobie wszędzie a my chcemy TRENOWAĆ.
Pozdrawiam
Odpowiedz dareklis 8 2012Witam,
od lat walczymy o oświetlenie w parku. Niestety bezskutecznie.
My,.. dla odmiany,.. chcemy w parku potrenować. Po ciemku to najwyżej można sobie „pobiegać”.
I tej wersji Mastersowej macie się trzymać
Darek Kaczmarski
Odpowiedz lis 9 2012Odpowiedź Darka ma sens. Jeśli chce się trenować to nie da się tego robić po ciemku i omacku. Tym bardziej, że park jest przy AWF, a to też do czegoś zobowiązuje i oświetlenie tej jednej kilometrowej pętli sprawę by rozwiązało. Sam biegałem (i wciąż mam nadzieję, że będę) w Hucie nad Zalewem, ale zazwyczaj srana. Oświetlenie pomaga, ale faktycznie generuje nieco niesubordynowanego elementu.
Pozdrawiam,
Michał:)
Odpowiedz piiiooooklis 10 2012Nie uwierzę, że łatwiej o przykre zdarzenie w parku AWF niż np. na Plantach czy innych Błoniach.
Oświetlonych przecież. Wystarczy spojrzeć w policyjne statystki.
W obliczu tego co tu się wypisuje, uczestników „Biegu dla Potłuczonych” należałoby postawić na równi ze zdobywcami plaż Normandii w 1944 r. .
A propos oświetlenia.
Pisząc o zanieczyszczeniu światłem miałem na myśli raczej problem poruszony np. w tym artykule:http://www.skyandtelescope.com/community/skyblog/newsblog/American-Medical-Society-Addresses-Light-Pollution-162582986.html
Najdziwniejsze jest to, że jednak od wielu lat odbywają się w parku regularne TRENINGI Mastersów (i chwała Wam za to bo robicie świetną robotę) mimo, że rzekomo w tych warunkach można co najwyżej „pobiegać”. Czy tylko ja tu widzę sprzeczność?
Tak na marginesie.
Park prędzej czy później zostanie oświetlony. Jest to fakt z którym, ze smutkiem, muszę się pogodzić.
Nie mogę natomiast przejść do porządku dziennego nad tym, że powietrze w Krakowie jest coraz gorsze i właśnie tym problemem, a nie w sumie błahą sprawą kilku latarni, powinniśmy się zająć i nagłaśniać.
Bo będzie tak, że z pięknie oświetlonego parku, otoczonego dwupasmowymi jezdniami nikt nie będzie chciał korzystać. Już teraz nie ma czym oddychać w tym mieście, więc jakakolwiek aktywność „pod chmurką” dla tzw. zdrowia przynosi najprawdopodobniej odwrotne skutki do oczekiwanych.
Żeby nie być gołosłownym podaję link z informacjami dot. aktualnej jakości powietrza w Krakowie:
http://www.malopolska.pl/Obywatel/EKO-prognozaMalopolski/Krakow/Strony/default.aspx
Pozdrawiam serdecznie.
Piok
P.S. Zamieszczając poprzedni komentarz musiałem nadepnąć na wyjątkowo bolesny odcisk ponieważ nie mogę zamieścić wpisu ze swoim adresem email (oraz swoją ksywą!) a testowy komentarz z innym mejlem oczekuje moderacji.
Cenzura? Nieładnie. Wcześniej tego nie było .
Odpowiedz Andrzejlis 10 2012Czekam by Wacek zabrał głos tak nie można znęcać się na tych biednych z PO
Odpowiedz Rudi222lis 10 2012Niestety ta rada (radni miasta Krakowa) nie zrobi nic w tym kierunku, po rozmowie z przewodniczacym komisji sportu (PO) można byo wyciągnąc jeden wniosek, interesuje go tylko sekcja rugby na Oświecenia którą załozył, a park to nie jego okręg wyborczy.
A przewodniczacy dz.XIV jest za słaby żeby to pchnać do przodu, poczekajmy do wyborów to może się coś ruszy.
Odpowiedz piotrlis 11 2012A mówiłem wam na treningach, że prędzej Łukaszenka odda władzę, niż w naszym parku będzie oświetlenie Mam gdzieś „lansy” polityków. Jeśli na nasz trening wybierze się kolejny poseł Gibała (lub jakiś jego klon) to ja dziękuję i nie zamierzam firmować jego „lansu” i będę w tym czasie biegał gdzieś po tych nierównych alejkach, które nota bene nie są aż takie złe.
Odpowiedz lis 13 2012Kawka: „I właśnie żeby uniknąć takich sytuacji potrzebne jest oświetlenie.” Bardzo dobrze powiedziane.
Jeśli go brak to zakładam czołówkę lub unikam ciemnych miejsc gdzie mogę zrobić niechcący krzywdę, sobie lub komuś.
Idąc Twoim tokiem myślenia trzeba by zastawić latarniami wszystkie tereny zielone w granicach Krakowa.
A przecież już jest tyle oświetlonych miejsc gdzie o wiele łatwiej dostać w mordę niż w parku AWF. Np. Błonia, Planty. Wystarczy spojrzeć w policyjne statystki.
W obliczu tego co tu się wypisuje, uczestników „Biegu dla Potłuczonych” należałoby postawić na równi ze zdobywcami plaż Normandii w 1944 r. .
A propos oświetlenia.
Proszę najpierw sprawdzić definicję terminu „zanieczyszczenie świetlne” a dopiero potem snuć domysły. Oszczędzi to nam obu czasu straconego na pisanie wyjaśnień .
Polecam zapoznać się też z artykułem: http://www.skyandtelescope.com/community/skyblog/newsblog/American-Medical-Society-Addresses-Light-Pollution-162582986.html
Dziwne jest to, że od wielu lat odbywają się w tym meganiebezpiecznym parku regularne TRENINGI Mastersów (i chwała Wam za to bo robicie świetną robotę) mimo, że rzekomo w tych warunkach można co najwyżej „pobiegać”. Czy tylko ja tu widzę sprzeczność?
Tak na marginesie.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że te biedne matki z dziećmi, kobiety cudem unikające gwałtu, młodzieńcy wybiegający z parku LP w samych majtkach itp.których nikt nie widział, są tylko pretekstem by oświetlić biegaczom tą kilometrową pętlę.
I tylko ją.
Tak można wnioskować np. z lektury mastersowego forum.
A przecież strzelacie sobie w stopę.
Gdy już założą to „wywalczone” oświetlenie to wszyscy wyżej wymienieni zaczną radośnie korzystać z alejek parkowych szlajając się pod nogami biegaczy. No i dojdzie element hultajski okupujący ławeczki.
Wtedy skończą się treningi a w parku będzie można tylko „pobiegać”.
I co wtedy? Zacznie się „walka” o ogrodzenie tej pętli?
Z resztą park oświetlą prędzej czy później. Sprawa jego oświetlenia jest naprawdę błaha w porównaniu do tego co się wyprawia z krakowskim powietrzem.
Żeby nie być gołosłownym podaję link z informacjami dot. aktualnej jakości powietrza w Krakowie:
http://www.malopolska.pl/Obywatel/EKO-prognozaMalopolski/Krakow/Strony/default.aspx
Jakakolwiek aktywność „pod chmurką” dla tzw. zdrowia, przynosi najprawdopodobniej odwrotne skutki do oczekiwanych. Np. dzisiejszy ( wtorkowy) trening w parku Lotników Polskich.
Może na ten problem warto zwrócić uwagę i powalczyć o świeże powietrze?
Pozdrawiam serdecznie.
Piok
P.S. Byłem dziś w parku rowerowo. Widziałem grupkę biegaczy z czołówkami. Sam wyłączyłem światło rowerowe. Nierówności wyskakujących znienacka nie stwierdziłem.
Odpowiedz
Monikalis 13 2012Folder spam wypełnił się Pana komentarzami, nie wiem jaka jest przyczyna, bo cenzury tutaj nie ma.
Rozumiałabym Pana oburzenie, gdybyśmy domagali się oświetlenia Lasku Wolskiego, ale tak nie jest. Ponadto nie odzywałabym się, gdybym osobiście dwa lata temu nie poświęciła kilkudziesięciu godzin w trakcie zbierania podpisów popierających naszą akcję na rozmowy właśnie z matkami wychowującymi dzieci, z emerytami i innymi szarymi użytkownikami tego parku na temat potrzeby oświetlenia tego miejsca. Proszę liczyć się z tymi głosami, bo w tonie wypowiedzi słyszę lekceważenie tych potrzeb.
Co do poprawy jakości powietrza zgadzam się, że konieczne są działania, ale tryb życia Mastersów właśnie takiej poprawie sprzyja. Jest wśród nas zdecydowanie więcej rowerzystów, którzy z samochodu korzystają tylko w ostateczności.
A dbałość o poczucie bezpieczeństwa i cywilizowane warunki wypoczynku i uprawiania aktywności fizycznej to żadna zbrodnia.
Monika Tofilska
Odpowiedz lis 13 2012„Folder spam wypełnił się Pana komentarzami, nie wiem jaka jest przyczyna, bo cenzury tutaj nie ma.”
Też nie wiem czemu się tak stało. Uznajmy to za przypadek .
„Rozumiałabym Pana oburzenie, gdybyśmy domagali się oświetlenia Lasku Wolskiego, ale tak nie jest.”
Oburzam się tylko na to, że ktoś chce wcisnąć mi, nomen omen ciemnotę:)
” Proszę liczyć się z tymi głosami, bo w tonie wypowiedzi słyszę lekceważenie tych potrzeb.”
Moje zdanie, jakiekolwiek by nie było, nie ma tu żadnego znaczenia. Park tak czy siak oświetlą. Nie zmienia to faktu, że nie taki diabeł straszny jak go malują.
Co do reszty Pani komentarza: zgadzam się w całej rozciągłości
Piok
Odpowiedz
adminlis 13 2012Wiadomość zawierająca dwa lub więcej odnośniki trafia do moderacji, ponieważ spam charakteryzuje się dużą ilością linków w treści.
Ta wartość to domyślne ustawienie WordPress z którego korzystamy.
Ponieważ stosowane zabezpieczenia sprawdzają się na prawdę dobrze (w ciągu 2 tygodni mamy co najmniej 20 komentarzy będących spamem), proszę o dostosowanie się do ograniczeń – wykorzystywanie mniejszej ilości linków lub spokojne oczekiwanie na akceptację komentarza.
Odpowiedz supertramplis 13 2012Pamiętamy dobrze lansiarza co się gibał w naszą stronę na ścieżkach zabiegając o względy.Roztaczał świetlaną wizję parku.Nawet cukiereczki przyniósł.I gruszki.Te ostatnie obiecał na wierzbie.Potem niczym kameleon zmienił barwy.I tyle go widzieli.
Czemu teraz nie przyjdzie? A może przyjdzie?
To zamiast cukiereczków niech przyniesie te gruszki co wyrosły na wierzbie.
Odpowiedz lis 13 2012Admin: dziękuję za informację
Jeśli można, to proszę o usunięcie mojego postu z 10.XI.12 podpisanego jako „piiiooook”, jak i tego postu po spełnieniu mojej prośby, zrobił się niepotrzebny bałagan ;
Dziękuję z góry.
Piok
Źródło: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12488939,Zabiniec__Coraz_wiecej_blokow__coraz_wieksze_korki.html#opinionsMiała być alternatywna droga wyjazdu i mniejsze korki na Żabińcu. Zamiast tego na osiedlu pojawiły się cztery nowe bloki i kilka domów jednorodzinnych. A w planach są kolejne inwestycje, które jeszcze bardziej zakorkują tę część miasta.Poranek, osiedle Żabiniec. Kilkanaście samochodów stoi w korku na ul. Żabiniec, która jest jedyną drogą wyjazdową z osiedla. Gdy wreszcie kierowcy dobijają do skrzyżowania z ul. Żmujdzką i pełni optymizmu liczą, że licznik przekroczy prędkość 5 km na godzinę, czeka ich kolejne rozczarowanie. Na Żmujdzkiej, która ma 450 m długości, stoją nieraz ponad 20 minut w korku.
- Kolejni urzędnicy obiecują nam drugi wyjazd i nic z tego nie wychodzi. W Krakowie pojawia się wiele osiedli molochów, ale nigdzie nie ma sytuacji, w której mieszkańcy mogą wyjechać z niego tylko jedną uliczką! - denerwują się mieszkańcy.
10 tysięcy ludzi
Ich problemy narastają od kilku lat. W latach 90. Żabiniec był jednym z pierwszych nowoczesnych osiedli. Usytuowany na tyłach szpitala Narutowicza, od wschodu ograniczony al. 29 Listopada, od zachodu z ul. Prądnicką, tuż przy głównych szlakach komunikacyjnych i blisko historycznego centrum był jednym z najbardziej pożądanych miejsc do zamieszkania w mieście. Zaplanowany dla tysiąca mieszkańców rozrósł się jednak i dziś na Żabińcu mieszka mniej więcej 10 tysięcy ludzi. Tylko droga wyjazdowa i wjazdowa wciąż pozostaje jedna.
O sytuacji mieszkańców pisaliśmy prawie trzy lata temu, gdy w bólach rodziły się plany poprowadzenia alternatywnej drogi wyjazdu z osiedla. Jedną z koncepcji było połączenie ul. Mikołaja Reja ze Zdrową. Drugą - przedłużenie ul. Jaracza lub Konecznego do ul. Siemaszki. Mieszkańcy wciąż też liczyli, że powstanie Trasa Wolbromska, a w jej ramach ul. Miłosza połączy osiedle z al. 29 Listopada.
Od miejskich urzędników słyszeliśmy wówczas zapewnienia, że alternatywna droga powstanie najpewniej w 2011 roku. Tymczasem zbliża się koniec 2012 roku. Drogi jak nie było, tak nie ma. Pojawiły się za to cztery nowe bloki, kilka domków jednorodzinnych. Do tego w magistracie ustaliliśmy, że przygotowywanych jest kolejnych 20 inwestycji!
Nowe bloki na horyzoncie
Dariusz Partyka, radny dzielnicy Prądnik Biały: - Opiniowaliśmy te inwestycje negatywnie, bo zdajemy sobie sprawę z problemów komunikacyjnych na Żabińcu. Nasze opinie nie są jednak w żaden sposób wiążące, a miasto wychodzi najwyraźniej z założenia, że będzie tu budować tyle bloków, ile się zmieści.
Na razie są cztery, a jedynym zobowiązaniem jednego z deweloperów było... rozbudowanie ul. Żabiniec wraz z nawrotką na jej końcu.
Mieszkańcy zastanawiają się jednak, po co im nawrotka. - Przecież problem tkwi zupełnie gdzie indziej. My nie możemy spokojnie wyjechać z osiedla. Zawracać możemy do woli, bo tutaj wszystkie ulice są ślepe, więc człowiek kręci się w kółko - irytuje się Grzegorz, mieszkaniec ul. Reja.
Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT podkreśla, że następnym inwestorom nie będzie już tak łatwo. - Każdy, który będzie chciał stawiać na osiedlu bloki, będzie musiał we współudziale z miastem zrobić alternatywny wyjazd z osiedla - mówi Hamarnik. I podkreśla, że koncepcja przedłużenia ul. Jaracza do Siemaszki jest już w trakcie procedowania. - Wydano zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, ale wpłynęło odwołanie od tej decyzji, więc wojewoda wstrzymał inwestycję. 13 lipca tego roku wpłynęło drugie odwołanie i czekamy na rozstrzygnięcie wojewody. Jeśli wszystkie procedury odwoławcze zostaną wyczerpane, wtedy będziemy mogli zbudować tam drogę - mówi Hamarnik. Kiedy? Tu urzędnicy żadnych dat wskazać nie potrafią.
25 decyzji
Wiadomo jednak, że na osiedlu powstaną nowe bloki. W ciągu ostatnich pięciu lat dla terenów przy ul. Żabiniec i Konecznego wydano 25 decyzji o pozwoleniu na budowę. Wszystkie dotyczą budowy budynków wielorodzinnych. Miejscy urzędnicy podkreślają, że wszystkie decyzje zostały wydane zgodnie z przepisami. - Obecnie na wskazanym terenie położonym w rejonie ulic Konecznego i Żabiniec nie obowiązuje i nie jest również sporządzany żaden miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego - przyznaje Kinga Sadowska z biura prasowego UMK.
Trudno też mówić o tzw. Trasie Wolbromskiej. Nie ma jej w aktualnym Wieloletnim Planie Finansowym Miasta.
Śledził wątek o „biegu dla potłuczonych” ale nie wie, że biorą w nim udział tylko najtwardsi z twardzieli, dla których spotkanie oko w oko w parku z dziką wiewiórką to już zbyt mało. oni potrzebują więcej wrażeń. Nie wie, że nie jesteśmy dziką bandą, która chciałaby zawłaszczyć park tylko dla siebie, że możemy z alejek korzystać wspólnie ze spacerowiczami, rowerzystami, dziećmi, psami i wiewiórkami. Wszystko to sprawa kultury osobistej użytkowników.
Mam propozycję. Zamiast stać z boku i krytykować spróbuj Pioku przyłączyć się do naszej grupy a gwarantuję, że Twoje poglądy na niektóre sprawy wyprostują się. A może znajdziesz wśród nas zwolenników swoich teorii (bardzo wątpię).
I jeszcze jedno. Termin „zanieczyszczenie świetlne” rozumiem chociaż nie lubię bo jest on dla mnie przykładem współczesnej nowomowy, której nie akceptuję. Pomijając to jednak musimy pamiętać, że żyjemy w XXI wieku i jesteśmy skazani na korzystanie ze zdobyczy cywilizacji. A gdybyśmy tak zrezygnowali z nikomu niepotrzebnego oświetlenia tylko jednego parkingu przy hipersklepie to moglibyśmy oświetlić wszystkie jeszcze nieoświetlone parki miejskie.
Pierwszy błąd. Uczestniczyłem w treningach Mastersów przez okres ok. roku. Byłem również na sławnym spotkaniu z p. Gibałą. Cukierasy były równie słodkie co obietnice Nie biorę już udziału ponieważ preferuję inne rodzaje treningu.
„Nie wie, że kiedy widzi malowniczo wyglądającą grupę ludzi z czołówkami biegającą po parku to jest to tylko rozgrzewka”
A nie zawsze tak bywa/było. Kręciliśmy się nieraz przez cały trening po mrocznych, parkowych alejkach.
„co mało przyjemne, wzdłuż jasno oświetlonych głównych ulic miasta.”
No to ja już nie rozumiem. Ciemno=źle. Jasno=źle. Proszę się zdecydować .
Powietrze to samo.
„Myśli, że jesteśmy egoistami chcącymi oświetlenia tylko swojch ścieżek biegowych, bo nie wie(a może tylko prowokuje), że projekt oświetlenia parku zakłada oświetlenie placu przy fontannie oraz ścieżki prowadzącej do ogródka jordanowskiego i W ŻADNYM MOMENCIE NIE JEST STYCZNY Z KILOMETRÓWKĄ.”( wytłuszczenie moje)”
O kurczę! Znowu błąd. Proszę sprawdzić dokładnie. Może też na stronie Zikitu? Rozpisany jest już przetarg i są stosowne mapki.
„Śledził wątek o „biegu dla potłuczonych” ale nie wie, że biorą w nim udział tylko najtwardsi z twardzieli, dla których spotkanie oko w oko w parku z dziką wiewiórką to już zbyt mało. oni potrzebują więcej wrażeń.”
Ajajaj. Fajnie jest być zaliczonym do grona najtwardszych z twardzieli. Choć się wcale takim nie czuję. Na „Biegach dla potłuczonych” też bywałem. Można sprawdzić na forum. Ale po co? Przecież lepiej snuć insynuacje .
„I jeszcze jedno. Termin „zanieczyszczenie świetlne” rozumiem chociaż nie lubię bo jest on dla mnie przykładem współczesnej nowomowy, której nie akceptuję. ”
No to po co pisać bzdury i „domyślać się”? A tak przy okazji „zanieczyszczenie świetlne” nie jest „przykładem współczesnej nowomowy” tylko terminem wziętym z encyklopedii/słownika.
„Mam propozycję. Zamiast stać z boku i krytykować spróbuj Pioku przyłączyć się do naszej grupy a gwarantuję, że Twoje poglądy na niektóre sprawy wyprostują się. A może znajdziesz wśród nas zwolenników swoich teorii (bardzo wątpię).”
To ja też użyję protekcjonalnego tonu:).
Mam propozycję: proszę na przyszłość czytać ze zrozumieniem to co zamieszcza Twój adwersarz oraz sprawdzać swoje rewelacje PRZED ich zamieszczeniem.
Unikniesz wtedy ośmieszenia, które sobie zafundowałeś.
Pozdrawiam.
Piok
Pioku – wiem, dlaczego nie jesteś Mastersem, dlaczego nie jesteś dzisiaj z nami.
I myślę, że to nie „inne rodzaje treningu” o tym decydują.
Ktoś daje Ci argumenty tak oczywiste, że nawet dziecko by nie polemizowało.
Dziecko nie, ale widzę iż z Twoim tokiem myślenia (?), jesteś zdecydowanie bliższy politykom. Dla nich też czarne jest białe i nie ma dyskusji.
Cóż, są tacy ludzie i , jak widać, tacy też tutaj zaglądają.
Dla poprawy samopoczucia proponuję – w ramach walki z zanieczyszczeniem świetlnym – zgaś w swoim domu, powiedzmy na tydzień, światło. Być może poczujesz się lepiej… .
Ja też – gaszę światło i spuszczam zasłonę milczenia… .
Jeśli nie masz nic merytorycznego do napisania a tylko obraźliwe, osobiste wycieczki, nie pisz w ogóle.
Jeśli byś się przyjrzał swoim komentarzom to doszedłbyś do wniosku, że nieścisłości, które mi zarzucasz są tak drobne i mało znaczące, że właściwie nie wiadomo o co się spierać. Główna różnica między nami polega na tym, że Ty chciałbyś by w parku panowały ciemności a ja wolę biegać w miejscach oświetlonych. A co do czytania ze zrozumieniem to pozwól mi wybierać co mam przeczytać a co nie jest tego warte. Gdybym chciał czytać wszystko co podsyłają mi życzliwi ludzie z adnotacją, że KONIECZNIE muszę się z tym zapoznać to pewnie nie znalazłbym czasu na bieganie, które jest moją wielką miłością. I jeszcze jedno – jako Kawka często rzeczywistość nieco podkolorowuję więc błagam, nie bierzcie wszystkiego tak serio.
A na koniec krótka historyjka.
Dawno dawno temu, kiedy byłem jeszcze zupełnie malutki, przeczytałem w autobusie PKS-u napis na tabliczce koło kierowcy „NIE ZANIECZYSZCZAĆ POJAZDU”. Co ja się biedny nagłowiłem o co tu chodzi. Czy o rzucanie papierków po cukierkach, czy może przed wejściem należało wytrzeć buty.
I dopiero kiedy ktoś w autobusie głośno pierdnął a ktoś inny zapytał- kto tak zanieczyścił powietrze- zrozumiałem. Napis powinien brzmieć „Nie puszczać bąków”
Pozdrawiam i zapraszam do lektóry Naszej strony. Może jeszcze kiedyś o coś się pospieramy.
jedna osoba przeciwko zainstalowaniu oświetlenia, czynnie dyskutująca i kilka za światłem. A w rzeczywistości mamy kilkadziesiąt głosów samych biegających i tęskniących za światłem.
„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie:)
„- Cześć, Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
- Jak to, co się stało?
- No nic, po prostu nie przychodź.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłeś u nas, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie myślisz, że to ja?
- No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał.”
Przedstawiłeś mnie jako je*bakę-teoretyka na podstawie domniemań i bzdur wyssanych z palca. Po udowodnieniu przeze mnie, że nie jestem „rasowym Polakiem”, który nie zna się – ale się wypowie, dowiaduję się, że „nieścisłości, które mi zarzucasz są tak drobne i mało znaczące, że właściwie nie wiadomo o co się spierać”.
Na dodatek, piszesz, że nie masz zamiaru pisać logicznie, nie planujesz czytać moich wypowiedzi ze zrozumieniem, a jeśli już to wybiórczo, lubisz podkoloryzować rzeczywistość i z góry zakładasz, że to ja będę Cię obrażał.
I to ja mam blisko do bycia politykiem?
Też kończę udział w tej dyskusji, która – moim zdaniem – dotyczyła tematu tylko do 15 listopada.
Pozdrawiam i życzę nadal dobrego samopoczucia.
PS. „zapraszam do lektóry Naszej strony” (pisownia oryginalna)
Pisanie zaimków dzierżawczych „my”, „nasze”, „moje” itd wielką literą jest obciachem i wyrazem megalomanii.