Okazuje
się, że mamy cichego wielbiciela, który od lat obserwuje naszą
działalność, ale nie jest na tyla odważny żeby się do nas przyłączyć.
Wie o nas bardzo dużo ale niestety jego wiedza jest bardzo
powierzchowna. Nie wie, że kiedy widzi malowniczo wyglądającą grupę
ludzi z czołówkami biegającą po parku to jest to tylko rozgrzewka i za
chwilę ta grupa będzie kontynuować trening na stadionie lub, co mało
przyjemne, wzdłuż jasno oświetlonych głównych ulic miasta. Myśli, że
jesteśmy egoistami chcącymi oświetlenia tylko swojch ścieżek biegowych,
bo nie wie(a może tylko prowokuje), że projekt oświetlenia parku zakłada
oświetlenie placu przy fontannie oraz ścieżki prowadzącej do ogródka
jordanowskiego i w żadnym momencie nie jest styczny z kilometrówką. http://masters.krakow.pl/forum/viewtopic.php?t=495
Śledził wątek o „biegu dla potłuczonych” ale nie wie, że biorą w nim
udział tylko najtwardsi z twardzieli, dla których spotkanie oko w oko w
parku z dziką wiewiórką to już zbyt mało. oni potrzebują więcej wrażeń.
Nie wie, że nie jesteśmy dziką bandą, która chciałaby zawłaszczyć park
tylko dla siebie, że możemy z alejek korzystać wspólnie ze
spacerowiczami, rowerzystami, dziećmi, psami i wiewiórkami. Wszystko to
sprawa kultury osobistej użytkowników. Mam propozycję. Zamiast stać z
boku i krytykować spróbuj Pioku przyłączyć się do naszej grupy a
gwarantuję, że Twoje poglądy na niektóre sprawy wyprostują się. A może
znajdziesz wśród nas zwolenników swoich teorii (bardzo wątpię). I
jeszcze jedno. Termin „zanieczyszczenie świetlne” rozumiem chociaż nie
lubię bo jest on dla mnie przykładem współczesnej nowomowy, której nie
akceptuję. Pomijając to jednak musimy pamiętać, że żyjemy w XXI wieku i
jesteśmy skazani na korzystanie ze zdobyczy cywilizacji. A gdybyśmy tak
zrezygnowali z nikomu niepotrzebnego oświetlenia tylko jednego parkingu
przy hipersklepie to moglibyśmy oświetlić wszystkie jeszcze
nieoświetlone parki miejskie. Odpowiedz
„Okazuje
się, że mamy cichego wielbiciela, który od lat obserwuje naszą
działalność, ale nie jest na tyla odważny żeby się do nas przyłączyć.”
Pierwszy
błąd. Uczestniczyłem w treningach Mastersów przez okres ok. roku. Byłem
również na sławnym spotkaniu z p. Gibałą. Cukierasy były równie słodkie
co obietnice Nie biorę już udziału ponieważ preferuję inne rodzaje treningu.
„Nie wie, że kiedy widzi malowniczo wyglądającą grupę ludzi z czołówkami biegającą po parku to jest to tylko rozgrzewka”
A nie zawsze tak bywa/było. Kręciliśmy się nieraz przez cały trening po mrocznych, parkowych alejkach.
„co mało przyjemne, wzdłuż jasno oświetlonych głównych ulic miasta.”
No to ja już nie rozumiem. Ciemno=źle. Jasno=źle. Proszę się zdecydować . Powietrze to samo.
„Myśli,
że jesteśmy egoistami chcącymi oświetlenia tylko swojch ścieżek
biegowych, bo nie wie(a może tylko prowokuje), że projekt oświetlenia
parku zakłada oświetlenie placu przy fontannie oraz ścieżki prowadzącej
do ogródka jordanowskiego i W ŻADNYM MOMENCIE NIE JEST STYCZNY Z
KILOMETRÓWKĄ.”( wytłuszczenie moje)”
O kurczę! Znowu błąd. Proszę sprawdzić dokładnie. Może też na stronie Zikitu? Rozpisany jest już przetarg i są stosowne mapki.
„Śledził
wątek o „biegu dla potłuczonych” ale nie wie, że biorą w nim udział
tylko najtwardsi z twardzieli, dla których spotkanie oko w oko w parku z
dziką wiewiórką to już zbyt mało. oni potrzebują więcej wrażeń.”
Ajajaj.
Fajnie jest być zaliczonym do grona najtwardszych z twardzieli. Choć
się wcale takim nie czuję. Na „Biegach dla potłuczonych” też bywałem.
Można sprawdzić na forum. Ale po co? Przecież lepiej snuć insynuacje .
„I
jeszcze jedno. Termin „zanieczyszczenie świetlne” rozumiem chociaż nie
lubię bo jest on dla mnie przykładem współczesnej nowomowy, której nie
akceptuję. ”
No to po co pisać bzdury i „domyślać się”? A tak przy
okazji „zanieczyszczenie świetlne” nie jest „przykładem współczesnej
nowomowy” tylko terminem wziętym z encyklopedii/słownika.
„Mam
propozycję. Zamiast stać z boku i krytykować spróbuj Pioku przyłączyć
się do naszej grupy a gwarantuję, że Twoje poglądy na niektóre sprawy
wyprostują się. A może znajdziesz wśród nas zwolenników swoich teorii
(bardzo wątpię).”
To ja też użyję protekcjonalnego tonu:). Mam
propozycję: proszę na przyszłość czytać ze zrozumieniem to co
zamieszcza Twój adwersarz oraz sprawdzać swoje rewelacje PRZED ich
zamieszczeniem. Unikniesz wtedy ośmieszenia, które sobie zafundowałeś.
Pozdrawiam. Piok Odpowiedz
Rafał
lis 15 2012
Cóż powiedzieć? Pioku – wiem, dlaczego nie jesteś Mastersem, dlaczego nie jesteś dzisiaj z nami. I myślę, że to nie „inne rodzaje treningu” o tym decydują. Ktoś daje Ci argumenty tak oczywiste, że nawet dziecko by nie polemizowało.
Dziecko nie, ale widzę iż z Twoim tokiem myślenia (?), jesteś
zdecydowanie bliższy politykom. Dla nich też czarne jest białe i nie ma
dyskusji. Cóż, są tacy ludzie i , jak widać, tacy też tutaj zaglądają.
Dla poprawy samopoczucia proponuję – w ramach walki z zanieczyszczeniem
świetlnym – zgaś w swoim domu, powiedzmy na tydzień, światło. Być może
poczujesz się lepiej… .
Ja też – gaszę światło i spuszczam zasłonę milczenia… . Odpowiedz
Rafał: wybacz, ale napisałeś takie bzdury, że nie widzę sensu w odnoszeniu się do nich. Jeśli nie masz nic merytorycznego do napisania a tylko obraźliwe, osobiste wycieczki, nie pisz w ogóle. Odpowiedz
kawka
lis 16 2012
Ha…
trudna sprawa. Widzę Pioku, że jesteś osobą do której musi należeć
ostatnie słowo. Dobrze, obiecuję, że będzie to mój ostatni komentarz w
tej sprawie a później już Ty będziesz mógł dokopać mi ile wlezie. Nie
będę jak Ty rozbierał na części poprzednich wypowiedzi i punkt po
punkcie wytykał Ci nieścisłości. Wybacz, ale to już troszkę mnie nudzi i
zwyczajnie po ludzku nie chce mi się. Jeśli byś się przyjrzał swoim
komentarzom to doszedłbyś do wniosku, że nieścisłości, które mi
zarzucasz są tak drobne i mało znaczące, że właściwie nie wiadomo o co
się spierać. Główna różnica między nami polega na tym, że Ty chciałbyś
by w parku panowały ciemności a ja wolę biegać w miejscach oświetlonych.
A co do czytania ze zrozumieniem to pozwól mi wybierać co mam
przeczytać a co nie jest tego warte. Gdybym chciał czytać wszystko co
podsyłają mi życzliwi ludzie z adnotacją, że KONIECZNIE muszę się z tym
zapoznać to pewnie nie znalazłbym czasu na bieganie, które jest moją
wielką miłością. I jeszcze jedno – jako Kawka często rzeczywistość nieco
podkolorowuję więc błagam, nie bierzcie wszystkiego tak serio. A na koniec krótka historyjka.
Dawno dawno temu, kiedy byłem jeszcze zupełnie malutki, przeczytałem w
autobusie PKS-u napis na tabliczce koło kierowcy „NIE ZANIECZYSZCZAĆ
POJAZDU”. Co ja się biedny nagłowiłem o co tu chodzi. Czy o rzucanie
papierków po cukierkach, czy może przed wejściem należało wytrzeć buty.
I dopiero kiedy ktoś w autobusie głośno pierdnął a ktoś inny zapytał-
kto tak zanieczyścił powietrze- zrozumiałem. Napis powinien brzmieć „Nie
puszczać bąków” Pozdrawiam i zapraszam do lektóry Naszej strony. Może jeszcze kiedyś o coś się pospieramy. Odpowiedz
Monika
lis 16 2012
Podsumowując
dyskusję, napiszę, że serce mnie boli, że biegamy w tak licznym gronie,
a głos w dyskusji zabrało tylko kilka osób. Dla osoby postronnej
proporcje wyglądają: jedna osoba przeciwko zainstalowaniu
oświetlenia, czynnie dyskutująca i kilka za światłem. A w
rzeczywistości mamy kilkadziesiąt głosów samych biegających i
tęskniących za światłem. „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie:) Odpowiedz
A mi się przypomniał taki kawał:
„- Cześć, Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził. - Jak to, co się stało? - No nic, po prostu nie przychodź. - Ale co się stało, do cholery? - Jak byłeś u nas, to zginęło nam 150 złotych. - Chyba nie myślisz, że to ja? - No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał.”
Przedstawiłeś
mnie jako je*bakę-teoretyka na podstawie domniemań i bzdur wyssanych z
palca. Po udowodnieniu przeze mnie, że nie jestem „rasowym Polakiem”,
który nie zna się – ale się wypowie, dowiaduję się, że „nieścisłości,
które mi zarzucasz są tak drobne i mało znaczące, że właściwie nie
wiadomo o co się spierać”.
Na dodatek, piszesz, że nie masz
zamiaru pisać logicznie, nie planujesz czytać moich wypowiedzi ze
zrozumieniem, a jeśli już to wybiórczo, lubisz podkoloryzować
rzeczywistość i z góry zakładasz, że to ja będę Cię obrażał.
I to ja mam blisko do bycia politykiem?
Też kończę udział w tej dyskusji, która – moim zdaniem – dotyczyła tematu tylko do 15 listopada.
Pozdrawiam i życzę nadal dobrego samopoczucia.
PS. „zapraszam do lektóry Naszej strony” (pisownia oryginalna) Pisanie zaimków dzierżawczych „my”, „nasze”, „moje” itd wielką literą jest obciachem i wyrazem megalomanii.
Śledził wątek o „biegu dla potłuczonych” ale nie wie, że biorą w nim udział tylko najtwardsi z twardzieli, dla których spotkanie oko w oko w parku z dziką wiewiórką to już zbyt mało. oni potrzebują więcej wrażeń. Nie wie, że nie jesteśmy dziką bandą, która chciałaby zawłaszczyć park tylko dla siebie, że możemy z alejek korzystać wspólnie ze spacerowiczami, rowerzystami, dziećmi, psami i wiewiórkami. Wszystko to sprawa kultury osobistej użytkowników.
Mam propozycję. Zamiast stać z boku i krytykować spróbuj Pioku przyłączyć się do naszej grupy a gwarantuję, że Twoje poglądy na niektóre sprawy wyprostują się. A może znajdziesz wśród nas zwolenników swoich teorii (bardzo wątpię).
I jeszcze jedno. Termin „zanieczyszczenie świetlne” rozumiem chociaż nie lubię bo jest on dla mnie przykładem współczesnej nowomowy, której nie akceptuję. Pomijając to jednak musimy pamiętać, że żyjemy w XXI wieku i jesteśmy skazani na korzystanie ze zdobyczy cywilizacji. A gdybyśmy tak zrezygnowali z nikomu niepotrzebnego oświetlenia tylko jednego parkingu przy hipersklepie to moglibyśmy oświetlić wszystkie jeszcze nieoświetlone parki miejskie.
Pierwszy błąd. Uczestniczyłem w treningach Mastersów przez okres ok. roku. Byłem również na sławnym spotkaniu z p. Gibałą. Cukierasy były równie słodkie co obietnice Nie biorę już udziału ponieważ preferuję inne rodzaje treningu.
„Nie wie, że kiedy widzi malowniczo wyglądającą grupę ludzi z czołówkami biegającą po parku to jest to tylko rozgrzewka”
A nie zawsze tak bywa/było. Kręciliśmy się nieraz przez cały trening po mrocznych, parkowych alejkach.
„co mało przyjemne, wzdłuż jasno oświetlonych głównych ulic miasta.”
No to ja już nie rozumiem. Ciemno=źle. Jasno=źle. Proszę się zdecydować .
Powietrze to samo.
„Myśli, że jesteśmy egoistami chcącymi oświetlenia tylko swojch ścieżek biegowych, bo nie wie(a może tylko prowokuje), że projekt oświetlenia parku zakłada oświetlenie placu przy fontannie oraz ścieżki prowadzącej do ogródka jordanowskiego i W ŻADNYM MOMENCIE NIE JEST STYCZNY Z KILOMETRÓWKĄ.”( wytłuszczenie moje)”
O kurczę! Znowu błąd. Proszę sprawdzić dokładnie. Może też na stronie Zikitu? Rozpisany jest już przetarg i są stosowne mapki.
„Śledził wątek o „biegu dla potłuczonych” ale nie wie, że biorą w nim udział tylko najtwardsi z twardzieli, dla których spotkanie oko w oko w parku z dziką wiewiórką to już zbyt mało. oni potrzebują więcej wrażeń.”
Ajajaj. Fajnie jest być zaliczonym do grona najtwardszych z twardzieli. Choć się wcale takim nie czuję. Na „Biegach dla potłuczonych” też bywałem. Można sprawdzić na forum. Ale po co? Przecież lepiej snuć insynuacje .
„I jeszcze jedno. Termin „zanieczyszczenie świetlne” rozumiem chociaż nie lubię bo jest on dla mnie przykładem współczesnej nowomowy, której nie akceptuję. ”
No to po co pisać bzdury i „domyślać się”? A tak przy okazji „zanieczyszczenie świetlne” nie jest „przykładem współczesnej nowomowy” tylko terminem wziętym z encyklopedii/słownika.
„Mam propozycję. Zamiast stać z boku i krytykować spróbuj Pioku przyłączyć się do naszej grupy a gwarantuję, że Twoje poglądy na niektóre sprawy wyprostują się. A może znajdziesz wśród nas zwolenników swoich teorii (bardzo wątpię).”
To ja też użyję protekcjonalnego tonu:).
Mam propozycję: proszę na przyszłość czytać ze zrozumieniem to co zamieszcza Twój adwersarz oraz sprawdzać swoje rewelacje PRZED ich zamieszczeniem.
Unikniesz wtedy ośmieszenia, które sobie zafundowałeś.
Pozdrawiam.
Piok
Pioku – wiem, dlaczego nie jesteś Mastersem, dlaczego nie jesteś dzisiaj z nami.
I myślę, że to nie „inne rodzaje treningu” o tym decydują.
Ktoś daje Ci argumenty tak oczywiste, że nawet dziecko by nie polemizowało.
Dziecko nie, ale widzę iż z Twoim tokiem myślenia (?), jesteś zdecydowanie bliższy politykom. Dla nich też czarne jest białe i nie ma dyskusji.
Cóż, są tacy ludzie i , jak widać, tacy też tutaj zaglądają.
Dla poprawy samopoczucia proponuję – w ramach walki z zanieczyszczeniem świetlnym – zgaś w swoim domu, powiedzmy na tydzień, światło. Być może poczujesz się lepiej… .
Ja też – gaszę światło i spuszczam zasłonę milczenia… .
Jeśli nie masz nic merytorycznego do napisania a tylko obraźliwe, osobiste wycieczki, nie pisz w ogóle.
Jeśli byś się przyjrzał swoim komentarzom to doszedłbyś do wniosku, że nieścisłości, które mi zarzucasz są tak drobne i mało znaczące, że właściwie nie wiadomo o co się spierać. Główna różnica między nami polega na tym, że Ty chciałbyś by w parku panowały ciemności a ja wolę biegać w miejscach oświetlonych. A co do czytania ze zrozumieniem to pozwól mi wybierać co mam przeczytać a co nie jest tego warte. Gdybym chciał czytać wszystko co podsyłają mi życzliwi ludzie z adnotacją, że KONIECZNIE muszę się z tym zapoznać to pewnie nie znalazłbym czasu na bieganie, które jest moją wielką miłością. I jeszcze jedno – jako Kawka często rzeczywistość nieco podkolorowuję więc błagam, nie bierzcie wszystkiego tak serio.
A na koniec krótka historyjka.
Dawno dawno temu, kiedy byłem jeszcze zupełnie malutki, przeczytałem w autobusie PKS-u napis na tabliczce koło kierowcy „NIE ZANIECZYSZCZAĆ POJAZDU”. Co ja się biedny nagłowiłem o co tu chodzi. Czy o rzucanie papierków po cukierkach, czy może przed wejściem należało wytrzeć buty.
I dopiero kiedy ktoś w autobusie głośno pierdnął a ktoś inny zapytał- kto tak zanieczyścił powietrze- zrozumiałem. Napis powinien brzmieć „Nie puszczać bąków”
Pozdrawiam i zapraszam do lektóry Naszej strony. Może jeszcze kiedyś o coś się pospieramy.
jedna osoba przeciwko zainstalowaniu oświetlenia, czynnie dyskutująca i kilka za światłem. A w rzeczywistości mamy kilkadziesiąt głosów samych biegających i tęskniących za światłem.
„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, Co to będzie, co to będzie:)
„- Cześć, Rysiek. Wiesz co, nie chcę, żebyś do nas więcej przychodził.
- Jak to, co się stało?
- No nic, po prostu nie przychodź.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłeś u nas, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie myślisz, że to ja?
- No nie, pieniądze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał.”
Przedstawiłeś mnie jako je*bakę-teoretyka na podstawie domniemań i bzdur wyssanych z palca. Po udowodnieniu przeze mnie, że nie jestem „rasowym Polakiem”, który nie zna się – ale się wypowie, dowiaduję się, że „nieścisłości, które mi zarzucasz są tak drobne i mało znaczące, że właściwie nie wiadomo o co się spierać”.
Na dodatek, piszesz, że nie masz zamiaru pisać logicznie, nie planujesz czytać moich wypowiedzi ze zrozumieniem, a jeśli już to wybiórczo, lubisz podkoloryzować rzeczywistość i z góry zakładasz, że to ja będę Cię obrażał.
I to ja mam blisko do bycia politykiem?
Też kończę udział w tej dyskusji, która – moim zdaniem – dotyczyła tematu tylko do 15 listopada.
Pozdrawiam i życzę nadal dobrego samopoczucia.
PS. „zapraszam do lektóry Naszej strony” (pisownia oryginalna)
Pisanie zaimków dzierżawczych „my”, „nasze”, „moje” itd wielką literą jest obciachem i wyrazem megalomanii.